niedziela, 10 lutego 2019

Finanse w styczniu - podsumowanie


Witajcie!

Zaległy styczeń w końcu ląduje w podsumowaniu. Przypominam że jesteśmy 2-osobową rodziną, na początku marca (choć teraz większe są szanse na koniec lutego) do naszej rodziny dołączy córeczkaJ Mieszkamy i pracujemy w 30-tysięcznym mieście i nie mamy kredytów. Ja aktualnie jestem na zwolnieniu lekarskim.

Styczeń zamknęliśmy wydatkami na poziomie  4 758   . Dużo ale jak przeanalizowałam rozkład wydatków w tym miesiącu dawno tak mało nie wydaliśmy. A czemu tak myślę? Rozwiązanie znajdziecie poniżej.


Opłaty stałe: obejmują czynsz za mieszkanie i garaż, doładowanie telefonu męża, abonament za internet oraz rachunek za prąd

Żywność: Kolejny miesiąc mieścimy się w planowanym tysiącu złotych. Duża w tym zasługa planowania zakupów i opróżniania szafek z produktów, które zalegają Nam na półkach. Na razie ten poziom jest dla Nas satysfakcjonujący tym bardziej że lubimy gotować więc zdarza Nam się kupować sobie „rarytasy” po to by czegoś po prostu spróbować i chyba na razie nie będziemy tego poziomu jakoś restrykcyjnie obniżać.

Chemia i kosmetyki: To jest kategoria, która zawsze jest u Nas mocno niedoszacowana choć w tym miesiącu i tak dramatu nie było. Ale jak podsumowałam sobie roczne wydatki tutaj to jestem zszokowana. Tym bardziej, że wydatki na pielęgnacje w ciąży wpadają do oddzielnej kategorii. W tym miesiącu żel do twarzy, żel intymny, pasta do zębów, papier toaletowy, ręczniki kuchenne, rękawica do masażu
 
Prezenty: jakieś drobiazgi sprezentowane przy okazji wizyty u przyjaciół i rodziny

Transport: W planach była samodzielna podróż busem do rodzinnego miasta ale skończyło się na tym, że wraz z mężem pojechaliśmy razem bo w zaawansowanej ciąży nie chciałam się narażać na niewygodną podróż busem. Stąd wielkie zero.

Dom: jakieś drobiazgi do kącika dziecięcego: lampka i koszyki na łóżko na podręczne drobiazgi

Odzież i obuwie: spodnie piżamowe z ciuchlandu

Rozrywka i kultura:  ciastko i kawa z przyjaciółmi na mieście, małżonek wykupił sobie dostęp do oglądania telewizji Eleven na kolejny miesiąc, kilka kuponów lotka (niestety, nadal nic) oraz karma dla ptaków (dokarmianie sprawia mu radość dlatego zakwalifikowałam to do rozrywki:) )

Leczenie: W związku z tym, że mój lekarz prowadzący nie pracuje już w szpitalu w którym będę rodzić chciałam udać się na wizytę do polecanego mi przez niego lekarza tak by zapoznał się z całą historią ciąży, ewentualnie mnie zbadał tak żebym nie była już „anonimową” pacjentką. Zawsze dzięki temu będę czuła się bezpieczniej. Wizytę udało się odbyć w lutym więc koszt z tym związany pojawi się dopiero w następnym zestawieniu.

Prasa i książki: Faza na czytanie książek nie mija, idą u Nas jak woda ostatnimi miesiącami…zdecydowanie nie jesteśmy w tym aspekcie statystycznym Kowalskim

Usługi: mój fryzjer i moja naprawa zamka w kozakach

Używki: dwa piwa w tym jedno dla mnie - bezalkoholowy radler

Auto: większość to benzyna plus jedno ręczne mycie bo nasze autko już się o to prosiło

Dziecko: w tej kategorii mamy znaczące wydatki w tym miesiącu i stanowiły one 50% naszego miesięcznego budżetu. I właśnie stąd wynika nasz hura optymizm:). Bo okazuje się, że na zwykłe życie wydaliśmy niecałe 2 400 zł a takich wydatków nie pamiętamy od dawna. Niecałe 300 zł w tej kategorii to moja ciąża – blisko połowa tej kwoty to biustonosze do karmienia. Jeden kupiłam stacjonarnie z pomocą pani braffiterki, która idealnie mi go dopasowała a drugi taki sam tylko w innym kolorze zamówiłam już przez internet. Reszta to suplementy i leki na ciążowe dolegliwości, które pojawiły się na końcówce ciąży oraz kosmetyki do pielęgnacji skóry.  Reszta to wydatki na córeczkę – kupiliśmy nowy wózek 3w1 z fotelikiem, który od dawna miałam upatrzony. Początkowo szukałam używanych wózków ale z modeli, które chciałam nic ciekawego się nie pojawiło a jak już to różnica między używanym ale zadbanym, po jednym dziecku ale już bez gwarancji była aby 300-400 zł więc stwierdziłam że wolę te kilka stówek dopłacić i w przypadku problemów z wózkiem mieć możliwość skorzystania z gwarancji. Po czasie zweryfikujemy czy było warto. Reszta to tekstylia dla Małej (prześcieradła i mata do łóżeczka, pieluszki tetrowe i flanelowe, ręcznik kąpielowy, poduszka klin) oraz stelaż do wanienki.

A jak Wasze styczniowe budżety? Zaczęliście nowy rok z przytupem J ?

Całuję,
Rezolutna Ania