Witajcie Kochani!
Wracam
po dłuuuugiej nieobecności. Dużo się w tym czasie działo i sporo się zmieniło.
Od blisko dwóch lat jestem żoną wspaniałego faceta (kiedy to zleciało?) a na
wiosnę zostaniemy po raz pierwszy rodzicami. Nadal mieszkamy i pracujemy w 30tysięcznym
mieście. Mój mąż do pracy jeździ rowerem (jak nie padaJ ) a ja jeszcze do niedawna pracowałam z domu (a
aktualnie przebywam na zwolnieniu chorobowym i pozwalam sobie na trochę więcej
odpoczynku i powoli szykuję się na nowego członka rodziny i tym samym niemałą
rewolucję w życiu).
W
październiku wydaliśmy 4 411,97
zł. Czy to dużo czy nie – cóż, oceńcie sami
Opłaty stałe: obejmują czynsz za mieszkanie i garaż, doładowanie telefonu
męża, abonament za internet oraz rachunek za prąd
Żywność: tutaj już od kilku miesięcy wydatki z tego tytuły oscylują u Nas w okolicy 1000 – 1100 zł. Kwotę w tym miesiącu tłumaczę sobie gośćmi, którzy u Nas byli a to zawsze oznacza większe zakupy, brakiem planowania posiłków, dodatkowo kupiliśmy trochę domowej kiełbasy i przetworów mięsnych oraz ja przez tydzień kupowałam świeżo wyciskany sok z buraka, jabłka i marchewki ponieważ chciałam utrzymać żelazo w normie a moja wyciskarka się popsuła (całe szczęście była na gwarancji i po tygodniu otrzymaliśmy ją naprawioną spowrotem). Poza tym zwiększony koszt jedzenia wynika też z tego, że jem trochę więcej i też zwracam uwagę na to by było różnorodnie. Oczywiście w kolejnych miesiącach przyjrzę się wnikliwie tematowi czy coś da się tutaj ulepszyć
Chemia i kosmetyki: kupiłam od razu na zapas 2
podkłady oraz tabletki do zmywarki bo były w dobrej cenie. Poza tym kilka
ręczników kuchennych, papier toaletowy, płyn do naczyń i pasta do zębów
Prezenty: jakieś słodkości gdy szliśmy do przyjaciół w odwiedziny
Dom: kupiliśmy kilka ramek na obrazki w ciuchlandzie oraz zamówiłam rzepy do ich naklejania, dodatkowo korzystając z promocji w biedronce kupiłam kule świetlne i szkatułkę na biżuterię, poza tym były jeszcze buteleczki na zrobienie smakowej oliwy
Prezenty: jakieś słodkości gdy szliśmy do przyjaciół w odwiedziny
Dom: kupiliśmy kilka ramek na obrazki w ciuchlandzie oraz zamówiłam rzepy do ich naklejania, dodatkowo korzystając z promocji w biedronce kupiłam kule świetlne i szkatułkę na biżuterię, poza tym były jeszcze buteleczki na zrobienie smakowej oliwy
Odzież i obuwie: jakaś cieplejsza bluzka w
ciuchlandzie – w związku z rosnącym brzuszkiem musiałam kupić coś luźniejszego
a ponieważ to stan przejściowy to nie chciałam wydawać fortuny więc poszperałam
w ciuchlandzie
Rozrywka i kultura: tutaj poszaleliśmy, ale
ponieważ nigdzie nie udało nam się wyjechać na kilka dni zrobiliśmy sobie
jednodniową wycieczkę do Przemyśla i udaliśmy się na przepyszny obiad
zaczynając od przystawek, poprzez danie główne i na deserze kończąc. Dodatkowo
2 razy jedliśmy na mieście, byliśmy w kinie na „Klerze” a małżonek wykupił
sobie dostęp do oglądania telewizji Eleven
Prasa i książki: miesięcznik Traveler
Usługi: to moja przyjemność w postaci wizyty u fryzjera
Używki: a to cała kategoria mojego męża – pewnie jakieś
piwa, cydr i wino
Auto: i to sprawca podwyższonych wydatków w tym miesiącu.
Na samo paliwo wydaliśmy 100,07 zł bo dużo nie jeździmy, natomiast musieliśmy
ubezpieczyć auto na kolejny rok (480 zł) i na Nasze nieszczęście padła nam
skrzynia biegów co uszczupliło nasz portfel o 900 zł (ale i tak nie będę
narzekać na nasze blisko 20letnie auto ponieważ dzięki niemu bez żadnych
problemów pojechaliśmy na 2 tyg do Chorwacji i przejechaliśmy ją całą aż do
Dubrownika)
Dziecko: to najprzyjemniejsza kategoria jaką mamy obecnie w
zestawieniuJ Obejmuje ona moje wydatki na
ciążę jak i zakupy dla Maleństwa. Na razie temat wyprawki leży – staram się
dużo czytać i odróżnić rzeczy niezbędne od gadżetów i stworzyć listę rzeczy
które na pewno są nam potrzebne, a całą resztę dokupić jak już lepiej poznam
swojego Szkraba i jego potrzeby. A co złożyło się w tym miesiącu na tak
zawrotną kwotę – otóż kupiłam zapas magnezu i pregny plus do końca swojej ciąży
plus balsam i krem przeciw rozstępom – koszt 160,61 zł (skorzystałam z oferty
jednej z aptek internetowych gdzie zrobiłam większe zakupy i zaoszczędziłam
jakieś 2o% w porównaniu z tym co zapłaciłabym kupując ten zestaw stacjonarnie).
Dodatkowo kupiłam też dużą poduszkę ciążową za 59,90 zł z biedronki (nie żałuję
na nią żadnej wydanej złotówki bo śpi mi się dzięki niej dużo lepiej a później
pomoże mi w karmieniu maleństwa i będzie też robiła za kokon ochronny jak
Szkrab będzie leżał sobie na kanapie czy łóżku). Poza tym Maleństwo dostało
swoje pierwsze książeczki kupione już na zaś ale nie mogłam się oprzeć oraz
jakieś 2 body na wyprzedaży również w biedronce. I jeszcze kupiłam sobie maść
ponieważ niestety przez ciążę pogorszyła mi się cera i walczę z trądzikiem.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o październik. Pewnie mogło być lepiej ale i tak nie narzekamy – cały czas szukamy równowagi między zdroworozsądkowym gospodarowaniem pieniędzmi ale też nie zapominamy o sobie i małych przyjemnościach.
Całuję,
Rezolutna Ania