poniedziałek, 7 listopada 2016

Finanse w październiku - podsumowanie


Witajcie Kochani!

 

Październik jest miesiącem oszczędzania. Niestety dla mnie był miesiącem wielu dodatkowych wydatków, których nie dało się uniknąć. To ostatni raport moich wydatków, który dotyczy jednej osoby kawałek czasu po 30tce mieszkającej w sporym mieście, pracującej na etacie i mieszkającej w mieszkaniu należącym do rodziny (więc nie ponoszę wydatków z tytułu wynajmu). Od listopada przeniosłam się do narzeczonego do mniejszego miasteczka i będę pracowała z domu, muszę się tylko teraz zastanowić jak to teraz na nowo ogarnąć we dwójkę :)


A teraz do rzeczy - w październiku dochody przedstawiały się następująco:

 

Wynagrodzenie
     3 787,97   
Inne
170   
Łącznie
3957,97

 

W okresie od 1 do 31 października wydałam  2 462,70 zł czyli sporo więcej niż w ostatnich miesiącach.

 


Opłaty stałe   601,63 zł


Do zapłacenia było dosłownie wszystko – poza standardowym czynszem za mieszkanie i garaż oraz telefon pojawił się też prąd i gaz


Żywność
    441,38 

W związku z tym, że eksploatowałam auto narzeczonego i on płacił za paliwo/gaz do niego ja wzięłam na siebie więcej zakupów spożywczych dla Nas, a przynajmniej ich większą cześć

Edukacja 460 zł

Rata za studia podyplomowe, ale jestem z nich zadowolona więc warto. I na pewno będą dużym plusem w CV, zamierzam wykorzystać je jak najlepiej

Odzież i obuwie   31,98zł

Jak co miesiąc kilka par rajstop i spinki do włosów

Prezenty  43,33 zł

Większość to drobne słodkości kupowane dla ludzi z mojego biura, co raz ktoś z nas kupuje coś do kawy, taki miły zwyczaj
J

Transport
 366 zł

Ta kategoria pobiła swoisty rekord z wielu względów. Pierwszy powód to studia – oddalone o ok. 100 km na które dojeżdżam średnio 2 weekendy w miesiącu (nie nocuję tam tylko każdego dnia wracam do domu). W związku z tym tankowałam samochód za 111,10 zł, dodatkowo auto się popsuło więc na czwarty zjazd musiałam pojechać busem (34 zł) i żeby nie spóźnić się na zajęcia z dworca zamówiłam taxi za 14,20 zł a wracałam autobusem z biletem za 4 zł. Zakładam, że jak czas na to pozwoli to będę korzystać z miejskiej komunikacji na ile to tylko będzie możliwe. Dodatkowo na jeden dzień jechałam do Warszawy gdzie na busa w obie strony i komunikację miejską wydałam 102,20 zł. Reszta to kursowanie jeszcze między narzeczonym a domem rodzinnym

Chemia i kosmetyki  206,32  
 
Połowa tej kwoty to farmaceutyki, głównie 2 butelki probiotyków by poprawić zdrowie

Dom  138,20 

Większość tego kosztu to wieszak do przedpokoju

Rozrywka i kultura  111,50 zł

Cztery wyjścia na miasto plus bilet dla mnie i mojego TŻ na wystawę malarstwa

Prasa i książki 2,99 zł

Jeden miesięcznik

Używki 20,37 zł

 Jedna butelka wina, której w końcu nie wypiliśmy i dwie butelki piwa dla mojego TŻ


Leczenie
39,00 zł


Dla świętego spokoju robiąc badania okresowe do pracy zrobiłam sobie też jeden z markerów nowotworowych tak dla świętego spokoju

 
I wychodzi na to że moje oszczędności wzrosły o 1 495,27 zł
Wiem, że gdybym ratę studiów zapłaciła z oszczędności moje wydatki zamknęłyby się w 2 tys a to cieszy, tym bardziej że było kilka wydatków nieregularnych które nie powtarzają się co miesiąc :) Ważne, że dalej chcę się trzymać swojego planu i budować fundusz bezpieczeństwa a najważniejsze że mam pełne wsparcie ze strony mojego przyszłego męża (na jego prośbę usiedliśmy jednego wieczoru i wspólnie zaplanowaliśmy Nasz listopadowy budżet - jak tu nie kochać go jeszcze bardziej;))


Mam nadzieję, że i u Was październik się udał, nie tylko na finansowym polu.


Pozdrawiam,
Rezolutna Ania

 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz